Kolejna doba działań Ratowników z Małopolski na terenie Maroka
Mija kolejna doba działań Ratowników z Małopolski na terenie Maroka, gdzie doszło do silnego trzęsienia ziemi. Polscy ratownicy współpracują na miejscu z służbami marokańskimi oraz organizacjami ratowniczymi z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,8 miało swoje epicentrum 72 kilometry na południowy zachód od Marrakeszu, gdzie najstarsza dzielnica doznała znaczących uszkodzeń. Najciężej katastrofa dosięgła mieszkańców w rejonie Atlasu Wysokiego, gdzie dostęp jest znacznie utrudniony.
– W dniu wczorajszym jako pierwszej ekipie ratowniczej udało nam się dotrzeć do jednej z wiosek, położonych wysoko w górach na wschód od Agadiru. Ze względu na lokalizacje wioski, musieliśmy piechotą przejść około 6 km w terenie górzystym. Do transportu sprzętu medycznego i żywności używaliśmy osiołków. Po przeprowadzeniu rekonesansu ustaliliśmy priorytety ewakuacji osób poszkodowanych. Natychmiastowej pomocy w warunkach szpitalnych wymagały 3 osoby. Zadysponowany przez nas na miejsce wojskowy śmigłowiec, nie znalazł bezpiecznego lądowiska, pomimo wielu prób podejścia do lądowania. Przygotowaliśmy poszkodowanych do transportu. Po około 3 godzinach, dotarła do nas Gwardia Królewska. Wspólnie ruszyliśmy w stronę miejsca, gdzie mógł dojechać quad, który przetransportował nas z poszkodowanymi do ambulansu. Piechotą, niosąc poszkodowanych na prowizorycznych noszach, przebyliśmy około 4 kilometry. Współpraca z marokańskimi służbami i wojskiem układa się bardzo dobrze. Największym utrudnieniem jest lokalizacja miejsc gdzie potrzebna jest pomoc i utrudnione możliwości dotarcia do poszkodowanych. Obserwujemy, ze do Maroka z dnia na dzień dociera coraz więcej, międzynarodowych grup ratowniczych. Akcje ratownicze, pomimo specyfiki tego kraju przebiegają bardzo sprawnie. Niestety ze względu na upływający czas, faza działań stricte ratowniczych, powoli dobiega końca” – mówi Dawid Burzacki- Koordynator Zintegrowanej Służby Ratowniczej.